2 Mojżeszowa/Wyjścia 20, 4-6: Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań (por. 5 Mojżeszowa/Powtórzonego Prawa 5,8-10). Nie jest rzadkością, że ktoś wyznaje dobrą naukę o Bogu, ma ortodoksyjną teologię, a jednocześnie nie oddaje Bogu chwały w sposób, który byłby Mu miły. Przypomnijmy sobie podział dwóch królestw, który nastąpił po śmierci Salomona, rywalizację pomiędzy Jeroboamem, królem Izraela i Rachabem, królem Judy (1 Królewska 13; 2 Kronik 10). Jeroboam uczynił dwa woły ze złota i umieścił je w Betel i Dan, zorganizował święto dla ludu, jako święto, które celebrować miano w Judzie, paląc święte pachnidła (1 Królewska 12,32-33). Wielkim grzechem Jeroboama nie było proklamowanie innego boga, niż Jahwe - Boga Izraela, ale porwanie ludu niedozwolonym kultem. Nie tylko nie powinien był wyobrażać prawdziwego Boga pod postacią zwierzęcia, ale na dodatek nie miało to miejsca w Jerozolimie, w Świątyni, gdzie miał być sprawowany prawdziwy kult Boga. Teoretycznie Jeroboam nie miał innych bogów przed obliczem Boga jedynego, ale w praktyce zdradził swego Pana. Co jednak oznacza drugie przykazanie dla naszych czasów? Aby je zrozumieć, należy przypomnieć sobie sens obrazu/wyobrażenia. W świecie starożytnym wierzono, że dusza jakiegoś bóstwa pozostawała w obrazie/wyobrażeniu, które wykonywano. Wyobrażenie nie było oczywiście rzeczywistością, ponieważ bogowie mieszkali w niebie, ale myślano, że jest możliwym zjednać sobie moc istoty boskiej reprezentując ją w formie np. rzeźby. Wyobrażenie w ten sposób wytworzone nie przypominało z pewnością bóstwa, ale przypominało pewien szczególnie pożądany jego aspekt, na przykład jego męstwo, jego płodność, jego mądrość i czyniło je przystępnym. Taka jest właśnie racja, dla której w sztuce starożytnej znajdujemy tak często, w miejscach kultu, wyobrażenia byków lub sokołów - symboli mocy i płodności. W ten sposób czyniono sobie przychylnymi bóstwa! Jeśli chodzi o Boga Izraela, nie było nawet mowy o reprezentowaniu Go przez jakieś wyobrażenia! Bóg jest Duchem! Zakaz wyobrażeń jest w istocie związany z faktem, że Bóg ¬przemówił i że nie ukazał się fizycznie ludowi. Strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci, gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny rzeźbionej, czy to w kształcie mężczyzny, czy kobiety (5 Mojżeszowa/Powtórzonego Prawa 4,15-16). Czcić Boga w duchu i prawdzie jest szanowaniem rzeczywistości: Bóg jest Duchem (Jana 4,24). Dla kontrastu z „naszymi ojcami według ciała”, Bóg jest jednoznacznie „Ojcem duchów” (Hebrajczyków 12,9). Powiedzenie, że Bóg jest Duchem nie wyraża tylko opozycji do rzeczywistości fizycznej. Bóg nie przypomina także ciał ludzkich lub zwierzęcych, ani też ich duchów. Słowo „duchowy” przywołuje czasem sferę „niewidzialną”, ale to nie wyraża wszystkiego. Bóg Stwórca jest kimś „całkiem odmiennym” od wszystkiego. On nie może zlać się z Jego stworzeniem. Izrael jednak mógł robić pewne „wyobrażenia”: ołtarze, święta, które nauczały jasno o tym, kim była osoba i jakie było dzieło Przedwiecznego. Druga część 2 Księgi Mojżeszowej/Wyjścia zawiera długą serię reguł dotyczących konstrukcji Namiotu Spotkania i jego zawartości. Pan sam wskazuje w detalach artystom, takim jak Besalel i Oholiab, jak obrabiać złoto, srebro, brąz, aby wyobrazić rzeczywistość Jego obecności w przeznaczonym do adoracji ludu miejscu (2 Mojżeszowa/Wyjścia 35,30 nn.). Biblijny przypadek węża z brązu jest szczególnie znaczący. Po zwycięstwie nad Kananejczykami lud przebywa na pustyni. Niecierpliwiąc się, podnosi się przeciw Mojżeszowi i wyraża swój żal z powodu opuszczenia Egiptu. Bóg karze go, wysyłając „węże palące”, które go gryzą (4 Mojżeszowa/Liczb 21,6). Lud wyznaje swój grzech i Bóg mówi do Mojżesza, aby ten zbudował węża z brązu i umieścił go wysoko na palu, aby wszyscy ci, którzy spojrzą nań, mogli być uzdrowieni (21,8-9). W ten sposób statua, znak wyzwolenia, nie tylko nie sprzeciwiała się drugiemu przykazaniu, ale zwiastowała Ewangelię. Apostoł Jan dokona tego połączenia: i jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny (Jana 3,14-15). Dalsza historia rzeźby węża jest intrygująca: została ona zachowana przez Izraelitów aż do epoki króla Hiskiasza, w Judzie. W tamtym czasie lud potrzebował poważnych zmian, reformy. Hiskiasz odbudował Świątynię i ustanowił zdrowe formy kultu, bez zmazy, zgodne z wolą Bożą. Lud, który upadał w idolatrię, musiał zniszczyć wszystkie obiekty kultowe, ołtarze, stele, kolumny Aszery i…. węża z brązu, który początkowo mając być znakiem zbawienia, zaczął stawać się idolem. A przecież był to ten sam przedmiot! Tylko, że jego użytkowanie się zmieniło… Nie ma zatem żadnego zakazu używania przedmiotów, które wskazują na drogę prawdy. Poszukiwanie jakiegoś wyobrażenia jest uprawnione. Cała ludzkość poszukuje Boga (Dzieje 17,27). U Żydów poszukiwanie to było szczególnie mocne, ponieważ Bóg sam ożywiał ich oczekiwanie. Oczekiwanie Mesjasza zawierało, w części, pragnienie widzenia Boga, którym jest Emmanuel (Bóg z nami – Izajasza 7,14; Łukasza 1,31). Stary Testament objawia ludowi Bożemu, przez całą serię wyobrażeń – tak materialnych, jak i literackich – zarysy planu zbawienia. Wraz z przyjściem Chrystusa wszystko jest dokonane. Pan Jezus jest, w pełnym tego słowa znaczeniu, obrazem Boga. Jezus Chrystus jest „pieczęcią substancji Boga” (por. Hebrajczyków 1,2; 2 Koryntian 4,4; Kolosan 1,15). A zatem, nie wszystkie wyobrażenia są zakazane. To nie wyobrażenia stanowią problem, ale te spośród nich, które wprowadzają w błąd. Potępienie wyobrażeń przez Stary Testament nie dotyczy tylko ukazywania Boga, ale także wszelkiej fałszywej reprezentacji Jego istoty, która mogłaby porwać sobą do adoracji. Inaczej mówiąc: zakazane są wyobrażenia, które prowadzą do fałszywego kultu. Przykazanie precyzuje: reprezentacje zakazane mają za cel pociągnąć lud do idolatrii, to dlatego nie będziesz oddawał im czci. Bóg jest zazdrosny, karze grzech aż do czwartego pokolenia tych, którzy Go nienawidzą. Ale cóż to jest zazdrość Boga? Z pewnością nie gniew istoty troszczącej się o ewentualną utratę swojej mocy. Bóg odczuwa troskę o prawdę, która nie toleruje kłamstwa. Dlaczego jednak przekleństwo związane jest z tym przykazaniem, a nie z pozostałymi? Ponieważ największym grzechem jest apostazja, zaparcie się w wierze. Odmówienie oddania kultu Bogu, który nas wyzwolił, jest równoważne ze zdradzeniem Go. Zazdrość Boża nie jest zatem infantylnym gniewem lub egoistyczną urazą. Wyraża przywilej boski, przywilej Tego, który cię wyprowadził z kraju egipskiego (z niewoli)… Ten „przywilej”, w relacji między człowiekiem i Bogiem, w relacji oddawania Mu chwały, przekłada na rzeczywistość właśnie Drugie Przykazanie. Ale jeżeli Bóg jest zazdrosny, jeżeli troszczy się o prawdę, to jest On gotów do używania dobroci aż do tysięcznego pokolenia wobec tych, którzy Go kochają i którzy zachowują Jego przykazania. Jakiż to kontrast! Potępienie idzie do czwartego pokolenia, ale błogosławieństwo nie ma granic. Należy także przypomnieć, że dzieci nie są zobligowane pójść za apostazją ojca. Nie ma tutaj żadnego fatalizmu, choć w Izraelu istniała lektura fatalistyczna drugiego przykazania: Ojcowie jedli kwaśne grona, a zęby synów ścierpły, podaje w formie przysłowia Ezechiel 18,2. Niemniej, ten sam Ezechiel pisze, że tak syn człowieka sprawiedliwego może popaść w apostazję, jak syn człowieka niesprawiedliwego może pójść sprawiedliwą ścieżką życia (Ezechiela 18,5-20). Podobnie ten, który odwraca się od swoich grzechów będzie żył, ponieważ Bóg nie chce śmierci grzesznika (w.23). Tomasz Pieczko Augustinus nr 39 - czerwiec 2016