Mówiąc o Kościele, Kalwin wychodzi w swych rozważaniach od podstaw istnienia Kościoła: Bóg wybrał Kościół jako narzędzie umożliwiające realizację życia w bliskości z Chrystusem.

Wszystkie inne aspekty Kościoła podlegają temu funkcjonalnemu aspektowi.

Kalwin mówi o Kościele jak o Matce: Przecież nie istnieje inne wejście do życia, niż tylko to, kiedy ona (matka) nosi nas w swoim łonie, rodzi nas, karmi piersią i prowadzi aż do momentu, kiedy złożymy nasze śmiertelne ciała (Institutio Christianae Religionis IV.1.4).

Poza Kościołem widzialnym nie można oczekiwać przebaczenia grzechów i zbawienia.

Reformator posługuje się pojęciami Kościoła widzialnego oraz Kościoła niewidzialnego.

Kościół niewidzialny jest tożsamy z Ciałem Chrystusa. Mówiąc o Kościele niewidzialnym, Kalwin ma na myśli społeczność świętych, wspólnotę wszystkich wybranych.

Kościół niewidzialny obejmuje wszystkich wybranych, ze wszystkich miejsc i czasów. Nie jesteśmy w stanie rozpoznać wszystkich, którzy należą do Kościoła niewidzialnego. Tylko Bóg zna i sądzi ludzkie serca.

Kościół widzialny, tj. w konkretnym miejscu, gromadzi zarówno wierzących jak i niewierzących obłudników.

W Kościele widzialnym powinna panować zgodność nauczania z Ewangelią. Kościół jest organizmem prowadzonym przez Ducha Świętego.

Kościół w Katechizmie Genewskim Jana Kalwina

Niedzielę 15 Katechizmu Genewskiego ( z 1545 r.; dalej KG,) Kalwin poświęca na rozważania o Kościele.

Wszystko, co następuje w dalszej kolejności: kwestia odpuszczenia grzechów, zmartwychwstania zmarłych, życia wiecznego, dla Kalwina są już w wersji pierwotnej zawarte w artykule o Kościele.

W paragrafie 94 KG czytamy, że Kościół jest owocem śmierci Chrystusa.

I tak, jak uczestniczymy w śmierci Chrystusa przez Ducha  Świętego, tak nauka o Duchu Świętym znajduje swoje odbicie – u Kalwina – w tej o Kościele.

A zatem, dobrodziejstwa Ducha Świętego są przydane wierzącym za pomocą Kościoła - matki wierzących. W Apostolskim Wyznaniu Wiary zawarta jest dokładnie taka sama nauka: Kościół poprzedza dary indywidualne i szczegółowe.

Modernistyczna koncepcja Kościoła jest stwierdzeniu temu przeciwstawna: mówi się najpierw o tym, co otrzymuje jednostka, indywiduum, by dopiero w dalszej kolejności i następstwie jednostki łączyły się w Kościół tych szczęśliwych jednostek, które indywidualnie i w niejako oddzieleniu od reszty otrzymały zbawienie.

U Kalwina, podobnie jak w Apostolskim Wyznaniu Wiary, a także – i przede wszystkim – w Nowym Testamencie, ciało Chrystusa istnieje przed jego członkami: najpierw jest kolegium apostołów, potem indywidualni wierni.

Hebrajskie kahal, greckie ekklesia, znane w łacińskiej wersji ecclesia, oznacza zgromadzenie osób wezwanych jakimś szczególnym sygnałem, zgromadzenie które Kalwin nazywa z wojskowego „kompanią” (częściej będziemy używać bardziej zrozumiałego, polskiego - „społeczność”).

Wyobraźmy sobie grupę obywateli wezwanych dźwiękiem trąbki, przybiegających na zgromadzenie ze wszystkich stron. Formują oni „kompanię” (społeczność) tych, którzy wezwani przez wierność Boga, odpowiedzieli Mu ich wiernością.

To Bóg ich wezwał, powołał!

Kościół nie formuje się ze zgromadzenia ludzi mających te same opinie, ale tworzy się on w wyniku wezwania Bożego; Bóg sam tworzy z nich ciało ponad ich własnymi opiniami, czy nawet wbrew ich własnym opiniom.

W odpowiedzi na pytanie 93 Kalwin napisze: „Jest to społeczność wierzących, których Bóg powołał i wybrał do życia wiecznego”.

Zgodnie z Nowym Testamentem, Bóg wybiera ludzi najpierw do służenia Mu, do służenia Mu w porządku doczesnym i wiecznym i - w konsekwencji - do życia wiecznego.

Zgodnie z nauczaniem Nowego Testamentu, nie przychodzi się do Kościoła tylko po to, by być zbawionym i szczęśliwym, ale aby mieć przywilej służenia Panu.

I jest rzeczą konieczną najpierw podkreślić korzyść służby, bycia w służbie, pracy, w którą się angażuje w Kościele.

Zaangażowanie to jest oczywiście nie po to, aby zasłużyć sobie na zbawienie, na życie wieczne, ale aby zamanifestować - i to szczególnie - bezinteresowną miłość do Tego, który nas sam zbawił i obdarzył życiem.

Oczywiście, można też powiedzieć, że Kalwin miał świadomość, że służba ta jest sama z siebie wpisana w świadomość życia wiecznego. Niemniej dla jasności pedagogicznej całości obrazu, nie wydawałoby się rzeczą zbędną przypomnienie tutaj porządku nowotestamentowego, który zna tę wciąż wpisaną w naturę ludzką swoistą „interesowność” i stara się ją formować z całą jej świadomością.

Trzeba w nauczaniu wciąż podkreślać, jak czyni to Nowy Testament, że życie wieczne nie może być rozumiane poza pojęciem służby Bogu i bliźniemu.

Dla Kalwina pojęcie służby wpisane jest niejako w określenie „kompanii” (społeczności), którą teolog pojmuje jako grupę żołnierzy będących pod dowództwem Chrystusa.

Kościół tworzy ciało, którego cechą charakterystyczną jest jego powołanie przez Boga, powołanie przez wezwanie, którego Bóg jest autorem, przez obietnicę daną tym, którzy tworzą to ciało, przez cel przynależności tej przypisany (życie wieczne), przez służbę którą się powołanie to wypełnia.

Tomasz Pieczko, Augustinus 53