Nie nadużywaj imienia Pana, Boga twojego, gdyż Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia jego (2 Mojżeszowa/Wyjścia 20,7). Trzecie przykazanie jest jak bariera ochronna wokół imienia Bożego. Bóg chce w ten sposób byśmy nie zbliżali się do Niego w sposób byle jaki, usiłując jakby posiąść Go. Zakazuje nam tym samym „bycie z Nim na ty” w sposób wulgarny i cielesny. Aby dobrze zrozumieć ten nakaz Boży, należy najpierw dobrze pojąć ważność imienia Bożego. W wymiarze ludzkim wiemy z doświadczenia jaki jest autorytet imienia. Kiedy używa się lub kiedy rekomenduje się imię jakiejś osoby, to wpływ tej osoby daje się odczuć. Ten, który jest uprawniony do mówienia w imieniu kogoś drugiego, ma moc tego, który go posyła. Ambasador wysłany przez swój rząd reprezentuje państwo w imieniu którego działa. Odwrotnie – nadużycie czyjegoś imienia jest dokonaniem uzurpacji, przywłaszczeniem sobie czyjejś tożsamości. Jest to fałszerstwo moralne i prawne. Imię jest zatem, w pewnym sensie, osobą która je nosi. Ważność imienia Bożego Ważność świętego imienia Bożego jest nam ukazana np. w trzech opowiadaniach biblijnych. 1. Jakub (1 Mojżeszowa/Rodzaju 32,29), po nocy walki z kimś nieznajomym, pyta go o jego imię. Tenże odpowiada mu w ten sposób: „Nie chcę ci podać mojego imienia, ale chcę ci błogosławić”. Jakub pojmuje w tejże chwili, że ten, który go błogosławi, bez podania mu swego imienia, to Bóg sam. Patriarcha poznał Pana przez łaskę, którą od Niego otrzymał. Jeżeli Bóg powiedziałby Mu swoje imię, Jakub, daleki od bycia błogosławionym, zostałby zmiażdżony samą mocą tego imienia… Dlatego więc, że imię to jest zbyt potężne dla ludzi, Bóg trzykroć święty „ukrywa je” za błogosławieństwem. 2. Mojżesz pyta Pana, ukrywającego się w płonącym krzewie, aby podał mu swoje imię (2 Mojżeszowa/Wyjścia 3,13). I Bóg odpowiada mu słowem tajemniczym: „Jestem, który jestem”, to znaczy „Ja jestem ja”. To „ja” zawiera rzeczywistość Boga. „Ja” jest podmiotem. Bóg jest zawsze „Ja”, to znaczy wyłącznie podmiotem i nigdy przedmiotem, który moglibyśmy posiąść. Manoach, poinformowany przez niebiańską istotę o przyszłym narodzeniu swego syna Samsona, prosi odwiedzającego, aby powiedział mu swe imię (Ks. Sędziów 13,17). Tenże odpowiada: dlaczego pytasz mnie o imię? Ono jest cudowne. Inaczej: moje imię jest cudem z niebios, którego objawienia nie mógłbyś unieść. Te trzy przykłady prowadzą do konkluzji: Bóg nie może objawić nam swego prawdziwego imienia i powiedzieć nam go w twarz, ponieważ jest ono straszliwe mocą i człowiek nie zniósłby jego mocy usłyszawszy je. Jeżeli człowiek nie może widzieć Boga swoimi oczyma i żyć, nie może tym bardziej usłyszeć imienia Bożego na własne uszy nie poniósłszy śmierci. Ukryte imię Boga W Biblii hebrajskiej imię Boga nie jest objawione. Słowo hebrajskie oznaczające Boga to np. Elohim, ale jest to termin ogólny, który oznacza pewną funkcję. Jest używane zarówno dla oznaczenia Boga Izraela (Elohim Izraela), jak i fałszywe bóstwa (fałszywi Elohim), bądź bóstwa obce. W Biblii hebrajskiej, istnieje inne słowo, które w zasadzie oznacza Jego imię własne, ale w rzeczywistości nikt nie może wypowiedzieć tego imienia Bożego. Jest to słynny święty tetragram, złożony ze spółgłosek: YHWH. Słowa hebrajskie czytane są dzięki zapisanym spółgłoskom, do których czytający dokładają spontanicznie samogłoski konieczne do wymówienia słowa. Jeśli chodzi o imię Boże, pobożni czytelnicy Biblii hebrajskiej czytali spółgłoski, ale nigdy ich nie wymawiali. To dużo później uczeni w pismach, nazywani Masoretami, utworzyli z tych czterech spółgłosek słowo Yahweh lub Yehowah, zależnie od samogłosek, które dodali do spółgłosek. Współczesne tłumaczenia Biblii wolą użyć słów odmiennych, aby w sposób przybliżony wyrazić święte imię Boga, jak np. Pan lub Przedwieczny. Pomimo, że chrześcijanie żyją dzięki łasce danej w Jezusie Chrystusie, trzecie przykazanie jest nadal ogromnie poważne i uroczyste. Łaska nie przyzwala na wymawianie imienia Bożego na próżno, to znaczy nieważne kiedy i nieważne jak. Pan nie może zaakceptować, aby Jego imię, to znaczy Jego osoba, miałoby być wmieszane w nasze często banalne rozmowy, wypowiedzi czy przedsięwzięcia ludzkie. Człowiek nie może go posiąść - jest to imię niewypowiedziane, którego nikt na tym świecie nie zna; poznamy go dopiero w niebie. Imię objawione Bóg jednak nie pozostał Bogiem, który się ukrywa i który zawsze otacza się tajemnicą. Pewnego dnia, aby zbliżyć się do nas, dał On sobie imię szczególne. Jest to imię, które nie budzi strachu, nie jest groźnym, mogącym spowodować naszą śmierć, ale wręcz przeciwnie – jest tym, które daje nam życie. Aby dobrze zachowywać trzecie przykazanie, należy nauczyć się poznawać to imię, jedyne, poprzez które Bóg daje się ludziom, aby ich zbawić i im służyć. To Jezus Chrystus, jedyny Syn, nasz Zbawiciel. Możemy wymówić to imię bez obaw, jak imię tego, który jest naszym ukochanym bratem. Ponieważ Jezus uniżył się w swojej chwale. Jezus jest zatem imieniem Tego, który się uniżył, imieniem Jego miłości. To przez imię Jezus miłość i sprawiedliwość Boża zostały wypełnione na krzyżu. Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca (Filipian 2,9-11). Jezus: takie jest imię, które Bóg podał ludziom, pod którym dał się im poznać. I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni (Dzieje Apostolskie 4,12). Pan będzie miał już teraz właśnie to imię: Jezus. Przez nie mamy wolny dostęp do Boga samego. Jego imię jest jedynym, które prowadzi do Ojca niebieskiego. Szanować i święcić imię Boże jest zatem posiadaniem wiedzy, że nie możemy wejść z Nim w kontakt, jak tylko przez imię Jego Syna. To dlatego wzywanie Boga, bez „przejścia” przez Jezusa Chrystusa, jest także naruszeniem trzeciego przykazania. To jakbym chciał zbliżyć się do jakiejś niezwykle ważnej osoby, bez umówienia się z nim i nie będąc na to spotkanie wprowadzonym. To właśnie Jezus Chrystus jest naszym spotkaniem z Bogiem; jest tym, który doprowadza nas do Ojca, to z Jego powodu Bóg nas przyjmuje. Modlić się do Boga „poza” Jezusem, jest modleniem się na próżno. Wzywanie Boga poza Jezusem jest wzywaniem Go na próżno. Jednym słowem: branie imienia Bożego poza Jezusem jest braniem go na próżno. Jeżeli apostołowie mogli głosić Słowo Boże z mocą, otrzymywać wysłuchanie ich modlitw, widzieć towarzyszące głoszeniu znaki Boże, uzdrowienia i różne cuda, to miało to miejsce dlatego, że angażowali autorytet Boży przez imię Jego Syna Jezusa Chrystusa. Pan angażuje się tylko wtedy, kiedy imię Jego Syna jest wypowiedziane. Posługa Ducha Świętego Znaczenie trzeciego przykazania idzie jeszcze dalej. Imię Jezusa, przez które Bóg angażuje się, nie może być używane w sposób banalny i zły. Duch Święty chce nam pomóc wypowiedzieć je bez sprofanowania go i by użyć je z całym jego autorytetem i mocą. Musimy nauczyć się mówienia Jezus przez Ducha Świętego, aby to imię nie stawało na próżno na naszych wargach. …Nikt, przemawiając w Duchu Bożym, nie powie: Niech Jezus będzie przeklęty! I nikt nie może rzec: Jezus jest Panem, chyba tylko w Duchu Święty (1 Koryntian 12,3) Wzywanie Ojca w imię Syna, jest okazaniem posłuszeństwa przykazaniu. Ale nie wystarczy nie wypowiadanie pewnych słów, trzeba abyśmy byli ożywieni Duchem Świętym, kiedy je mówimy. Także chrześcijanie zapominają o wypowiadaniu imienia Jezusa bez opierania się o posługę Ducha Świętego. Każdy człowiek, który wypowiada imię Pańskie, niech się odwróci od złego, mówił apostoł Paweł. To tylko dzięki śmierci Jezusa i w Duchu Świętym, który nas zamieszkuje, możemy uświęcić imię Boga, brać je pożytecznie i w ten sposób być posłusznym trzeciemu przykazaniu. Dzięki krwi Jezusa Chrystusa i dzięki wylaniu Ducha Świętego możemy wypowiedzieć jedyne imię, które Bóg nam przyzwala, jedyne przez które nas wysłuchuje: Jezus Chrystus. Tomasz Pieczko Augustinus nr 42