Dom Biblijny w Görlitz jest jednym z najpiękniejszych i najważniejszych zabytków renesansowych w Niemczech. Fasada przypominająca pałacową, zawiera dziesięć pięknych płaskorzeźb przedstawiających sceny z Biblii: pięć ze Starego i pięć z Nowego Testamentu; począwszy od stworzenia i upadku w grzech, poprzez historię Abrahama i Mojżesza do Nowego Testamentu, przedstawiając scenę narodzenia Jezusa Chrystusa, Jego chrzest, ostatnią wieczerzę i ukrzyżowanie. Fasada Domu Biblijnego stanowi kazanie w kamieniu, głosząc przechodniom przesłanie Biblii.

Bogaty kupiec z Weimar, Hans Heinze, kupił ten dom w roku 1570 i gruntownie go przebudował, używając najlepszych materiałów. Wykonanie fasady zlecił rzeźbiarzowi Hansowi Kramerowi, który stworzył dzieło zachwycające aż do dziś. Właściciel tego wspaniałego budynku nie tylko był bogaty, ale i cechował się pobożnością. Upiększając swój dom pragnął wyznać swoją wiarę, nie tylko przez płaskorzeźby, ale też przez inskrypcje, będące jednoznacznie wyrazem jego wiary. Nad oknami parteru znajduje się następujący napis:

Bóg jest moją pomocą, zbawicielem i pocieszycielem.

Polegam tylko na nim.

To parafraza słów z Psalmu 40:

Ja wprawdzie jestem ubogi i biedny, Ale Pan myśli o mnie.

Ty jesteś pomocą moją i wybawieniem moim.

Boże mój, nie zwlekaj! (Psalm 40:18)

Zdanie: Polegam tylko na nim, dodał Hans Heinze, jako osobiste wyznanie wiary.

Zaskakującym jest, że człowiek, tak wiele posiadający i z roku na rok powiększający swój majątek, wybrał akurat taki tekst, by umieścić go na swym imponującym budynku. Zamożny kupiec pragnął wyrazić przez to, że nie chce polegać na bogactwie, lecz tylko na Bogu.

Mimo posiadanego wielkiego majątku, sparafrazował werset Psalmu, zaczynający się słowami: Ja wprawdzie jestem ubogi i biedny… On miał świadomość, że mimo to, że należał do najbogatszych mieszkańców miasta, tak naprawdę był duchowo biedny i bez Bożej pomocy nie mógłby żyć i nic uczynić.

Autor Psalmu 40tego – Dawid, napisał go w momencie, kiedy podnosił się po ciężkim utrapieniu, opisanym w poprzednim Psalmie 39. Nie wiadomo dokładnie, o którą trudną sytuację tu chodzi, ale wiemy, że wiele razy doświadczał klęsk i wielu zmartwień. Przez wiele lat żył jak uchodźca, ścigany przez Saula, wiele razy został atakowany przez Filistynów i innych wrogów. Zmartwień przysparzały mu jego dzieci; jego syn Absalom zorganizował rewolucję przeciwko niemu i zmusił go do banicji.

W innych momentach Dawid żył w pokoju i dobrobycie, rządził krajem, gromadząc bogactwa, budując wygodny i piękny pałac, mając wszystkiego pod dostatkiem.

Niezależnie od sytuacji, w której akurat się znajdował, Dawid jednak miał zawsze świadomość, że wszystko co posiadał, zawdzięczał tylko łasce Bożej. Wiedział również, że niczego, co potrzebuje, mu nie braknie, ponieważ Bóg troszczy się o niego i go zaopatruje (Psalm 23).

Jak wygląda to u nas? Czy jesteśmy wdzięczni Bogu, niezależnie od sytuacji w której się znajdujemy?

Często jesteśmy niezadowoleni z tego, co mamy, i uważamy, że to jest nie fair, że mamy mniej niż inni, że np. nie stać nas na większy samochód, większy dom, lub wakacje w egzotycznych krajach ... Zapominamy przy tym, że mimo wszystko jesteśmy o wiele bardziej bogaci i żyjemy w o wiele większym dobrobycie niż większość ludności świata. Czy może jesteśmy dumni z powodu wszystkiego, cośmy osiągnęli, i chętnie pokazujemy, że stać nas na rzeczy, na które innych nie stać.

Jak często zapominamy, że wszystko, co mamy otrzymaliśmy od Boga i możemy to też stracić, jeśli

Bóg tak zdecyduje. Nasze dobre, bezpieczne życie wydaje nam się tak oczywistym. Uważamy, że tak powinno być zawsze a państwo ma dbać o to, by nic strasznego się nam nie wydarzyło i wszystko było pod kontrolą.

Czasami doświadczamy jednak, że nie wszystko jest tak oczywiste. Nagle wszystko może się zmienić i nasza pewność i poczucie bezpieczeństwa zostaje zachwiane. Może zdarzyć się klęska jak pożar, trzęsienie ziemi, wojna, lub, jak obecnie, groźna i zaraźliwa choroba, powodująca dezorganizację i dezorientację społeczeństwa. Nagle wszystko wygląda inaczej niż dotychczas. W obecnym kryzysie związanym z Koronawirusem możemy stracić nagle poczucie naszego bezpieczeństwa. Egzystencja może zostać zagrożona, niektórzy mogą stracić swój majątek czy pracę, inni zdrowie czy nawet życie. Dopiero w obliczu takich lub podobnych zagrożeń zaczynamy zastanawiać się, gdzie znajdziemy prawdziwe bezpieczeństwo. Na czym lub na kim możemy naprawdę budować? Co lub kto ma moc by nam pomóc, abyśmy mogli naprawdę żyć?

To podstawowe pytanie, które powinniśmy sobie zadać i szukać odpowiedzi. Jeśli stracimy wszystko co mamy, szybciej myślimy o tym i szukamy pomocy, ponieważ czujemy się biedni, słabi i w zagrożeniu. Czy też myślimy o tym, kiedy powodzi nam się dobrze? Nie wszyscy stracą, niektórzy nawet być może zyskają w sytuacji kryzysowej. Być może będą mogli zarabiać na sprzedaży potrzebnych akurat teraz produktów, lub poprzez swoje umiejętności, które okażą się niezbędne ...

Dawid w trudnych sytuacjach doświadczył Bożego ratunku i troski. Kiedy już miał się lepiej nie zapomniał jednak podziękować Bogu. Nadal pamiętał, że wszystko, co ma – życie, zdrowie, rodzinę, majątek – otrzymał od Boga i nie ma naturalnego prawa na to wszystko.

Dawid miał świadomość, że tak naprawdę jest ubogi i biedny, ale też wiedział, że Pan myśli o nim. Dlatego mógł powiedzieć: Ty jesteś pomocą moją i wybawieniem moim. Boże mój, nie zwlekaj!

Pamiętajmy, że o wiele ważniejszym niż to, co posiadamy lub osiągamy na tej ziemi jest to, kim jesteśmy wobec Boga. Pragniemy być silni i niezależni, kontrolujacy własne życie, ale nie jesteśmy w stanie… Nasze życie na tej ziemi jest krótkie, kiedyś każdy z nas umrze, i stanie przed swoim Stwórcą. Drogi Czytelniku! Twoje bogactwo, osiągnięcia, czy zdrowie nic nie pomogą, kiedy staniesz przed Bogiem. Wtedy okaże się, że jesteś biedny i słaby, a nawet gorzej: że jesteś duchowo martwy...

Dzięki Bożej łasce i miłosierdziu jednak istnieje dla ciebie ratunek.

Bóg ratuje nie tylko w codziennych sprawach lub w kryzysach. O wiele ważniejszym jest to, że Bóg ratuje od największego zagrożenia dla człowieka: grzechu i wiecznej śmierci. Szatan trzyma w niewoli każdego grzesznika i żaden człowiek nie jest w stanie sam siebie wyzwolić z jego łap. Bóg jednak chciał uratować grzeszników, dlatego posłał swego jednorodzonego Syna na ziemię, aby On umarł na krzyżu. W ten sposób zapłacił karę za grzech, aby każdy, kto uwierzy, mógł być uratowany od największego zagrożenia, od wiecznej śmierci, od piekła.

Niezależnie jak uda ci się przetrwać w obecnym kryzysie, jedno jest pewne: potrzebujesz Jezusa Chrystusa! Bez niego nie możesz żyć! Nie czekaj! Nie odwlekaj decyzji w tej sprawie… Nie czekaj do momentu, kiedy wszystko stracisz. Jeśli Jezus dzisiaj wróci będzie za późno …

Hans Heinz był milionerem, ale nie czekał, aż być może straci wszystko. Żyjąc w wielkim bogactwie wiedział, że tak naprawdę jest biedny i potrzebuje nie swoich pieniędzy i kontaktów, lecz przede wszystkim potrzebuje Boga. On nie wstydził się, aby na swoim domu, bedącym symbolem jego mocy i bogactwa, wyznać, że był słaby i potrzebował Jezusa Chrystusa, Zbawiciela.

Wiedz, że jedynym, na którego możesz zawsze liczyć jest Pan Bóg, a jedyna droga do Niego prowadzi przez Jezusa Chrystusa. W Jezusie Chrystusie, Pan jest pomocą i wybawieniem! Jeśli nie uwierzysz w Jezusa, zdany jesteś tylko na własne siły, które jak wiadomo są zawodne i nietrwałe. Polegając tylko na sobie nie wytrzymasz. Uwierz w Jezusa, poddaj swoje życie Jemu, a będziesz żył wiecznie w chwale, uczestnicząc we wszystkich bogactwach Jezusa Chrystusa w nowym stworzeniu.

Pedro Snoeijer

Artykuł w formacie PDF tutaj: https://www.biblisch-reformiert.org/pl/Studium-Biblijne