VI przykazanie - Nie zabijaj (Wj / II Mj 20,13; Pwt / V Mj 5,19), wydaje się oczywistością. Na pierwszy rzut oka, przykazanie to wydaje się być skierowanym tylko do zabójców; do tych, którzy przechodzą do działania, pozbawienia kogoś życia fizycznego. Bliższa analiza tego przykazania pomoże nam jednak pokazać szersze jego znaczenie.

1. Znaczenie tego przykazania.

W języku hebrajskim istnieją dwa słowa „nie zabijaj”: qatal (bić, aż do zabicia) i ratsah (zamordować). To ten drugi czasownik użyty jest w VI przykazaniu. Jest to zakaz wszelkiego mordowania, jakiegokolwiek zabójstwa z premedytacją - „nie staniesz się winnym zabójstwa, mordu”!

Słowo rastah, nigdy nie jest używane w Biblii dla określenia kary śmierci, wydanej przez uprawniony do tego trybunał. Nie jest także używane do określenia zabijania się ludzi w czasie wojny.

Ale jak rozumieć wszelkie „wojny święte” w Starym Testamencie? Można byłoby wręcz pomyśleć, że Bóg wiódł swój lud do zabijania. Gdy jednak przyjrzymy się temu zjawisku bliżej, zauważymy, że „wojny święte” były bardzo szczególne. Przedwieczny zawsze ograniczał liczebnie armię Izraela, a czasami wręcz zakazywał używać broni, jak choćby w przypadku Gedeona. Bóg chciał, by lud zrozumiał, że On nie potrzebuje siły militarnej, aby przyczynić się do postępu Królestwa.

W trakcie narracji biblijnej linia wojen Przedwiecznego staje się coraz bardziej „nie przemocowa” i doprowadza do przyjścia Chrystusa, który zwalczał najgorszych nieprzyjaciół: grzech, diabła i śmierć w świętej wojnie bez ludzkich armii. Wyłącznie siłą swojej śmierci i zmartwychwstania. To dlatego wzywa nas do stania się twórcami pokoju: Błogosławieni pokój czyniący.

Pan zakazuje wszelkiego zabijania z premedytacją. Ale zakaz ten nie ogranicza się tylko do zabójstwa fizycznego.

2. „Nie” dla zemsty.

Bóg chce, abyśmy zrozumieli przez VI przykazanie, by nie dokonywać sprawiedliwości naszymi własnymi rękami, mścić się. Mamy w Biblii straszny przykład Kaina i Abla - pierwsze zabójstwo w historii. Kain morduje swojego brata z zazdrości i w następstwie wygnany jest ze swojej ziemi. Będzie zmuszony do tułania się. Boi się zemsty i mówi Bogu: każdy, kto mnie spotka, zabije mnie. Na jego słowa Bóg odpowiada: Nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie.

Jesteśmy tutaj w tradycyjnym wschodnim kontekście zemsty. Bóg jednak daje znak na czole Kaina, aby zakazać zabicia go w akcie zemsty. Zabicie kogoś z zemsty, to wykonanie sprawiedliwości własnymi rękami, to zajęcie miejsca Boga. Przypisanie sobie prawa do życia i śmierci kogoś jest uczynieniem siebie samego bogiem.

Jakakolwiek byłaby motywacja do zakończenia czyjegoś życia, przykazanie mówi głośno „nie” każdej próbie ataku na życie czyjeś, bądź samego siebie.

3. Tło prawne.

Bóg wpisuje wszystkie przykazania w system sprawiedliwości, który ustanowił dla swojego ludu Izraela. Ustanowił sędziów i królów, a także kapłanów i starszych. Zawsze należało doprowadzić złoczyńców przed trybunał sędziów i kapłanów, gdzie byli przesłuchiwani i gdzie mogli się bronić.

Nikt w Biblii nie mógł oskarżyć kogokolwiek bez stosownego świadka. W V Mojżeszowej/Powtórzonego Prawa 19,15-19 Pan ustanowił cały system prawny: to do sędziów należało poddać analizie oskarżenie i określić karę. Nigdy nie można było wziąć sprawiedliwości w swoje ręce i zabić kogoś z zemsty.

W przypadku, gdyby ktoś zabił brata przez przypadek, Bóg nakazał, aby istniały trzy miasta schronienia (Pwt / V Mj 19,4-6). To także forma ochrony przed zemstą, przed pokusą, by samemu wymierzyć sprawiedliwość.

4. Życie jest święte.

W Biblii życie jest święte. Życie ludzkie jest cenne, ponieważ człowiek jest stworzony na obraz Boga. I jest to prawdziwe dla każdego życia ludzkiego, włączywszy w to życie dziecka, które jeszcze się nie narodziło, czy osoby niepełnosprawnej, chorej, ubogiej, bądź zaawansowanej wiekiem…

Akt przeciw człowiekowi, który jest stworzony na obraz Boży jest aktem przeciw Bogu samemu!

Przez to przykazanie Bóg zaprasza nas do wybrania życia, do wybrania Boga samego, który jest źródłem wszelkiego życia (por. Pwt / V Mj 30,19).

A prawa typu oko za oko, ząb za ząb? One także ochraniają życie, ponieważ nie wolno nigdy pójść dalej, niż wyrządzona szkoda: oko za oko, ale nie więcej niż oko; nie ramię lub noga. Bóg podkreśla także równość wobec kary, również dla niewolników i obcokrajowców. Nie wolno pozwolić - w sposób swobodny - dać upustu gniewowi i uderzyć silniej, niż była wyrządzona szkoda.

Im bardziej studiuje się z uwagą prawa biblijne, tym bardziej można być poruszonym płynącym z nich duchem współczucia. Chronią one słabszych, wdowy, sieroty, lewitów, imigrantów. Zachęcają do sprawiedliwości, do szczodrości podczas żniw, do szacunku wobec osób i dóbr, do troski o obcokrajowców, do płacenia - bez ociągania - wynagrodzeń, do troski o zwierzęta domowe i dzikie oraz o rośliny.

5. Tłumaczenie Jezusa.

A jak Jezus komentuje VI przykazanie? Czyni to w swoim Kazaniu na Górze. To, co natychmiast uderza, to radykalizacja, z jaką Jezus tłumaczy znaczenie VI przykazania.

Przedstawia On jasno uczucia, które poprzedzają przemoc i wreszcie atak na czyjeś życie. Uczucia, które pojawiają się w sercu każdego człowieka, choćby od czasu do czasu. Widzimy to, kiedy czytamy Mateusza 5,21-26.

Jezus aplikuje przykazanie do uczuć, które poprzedzają akt. Sam akt jest oczywiście odrażający, ale uczucia które mu towarzyszą także są takie. Jezus daje do zrozumienia, że wszystko, co dzieje się w naszym sercu: gniew, pragnienie zemsty, lekceważenie kogoś, kto czymś wobec nas słusznie lub niesłusznie zawinił (albo o kim myślę, że zawinił!) jest godne potępienia i winno być poddane karze.

6. A my?

Skoro to Jezus mówi takie słowa, dotyczą one także nas. Oczywiście, nie popełniamy morderstwa, ale uczucia, które są korzeniem wielu strasznych aktów, także są nam znane. Kto nigdy nikogo nie „zabił” raniącym słowem albo złym gestem, w złej woli? Są takie słowa, które zabijają, upokarzają, poniżają (Prz 18,21)! Słowa raniące atakują godność człowieka, a tym samym godność Boga. Nienawiść, gniew są etapami, które bezpośrednio poprzedzają akty przemocy.

7. Od sensu negatywnego do pozytywnego: pojednanie.

Jezus nadaje VI przykazaniu także sens pozytywny: „nie” przemocy, w znaczeniu pozytywnym; „tak” dla pojednania. Jezus zachęca nas do pójścia ścieżką pojednania. Jest ona ważniejsza, niż modlitwa i ofiary. Nie można zbliżyć się do Boga, dopóki niesie się w sobie spojrzenie negatywne lub kogoś deprecjonujące. Idź najpierw i pojednaj się, mówi Jezus w Ewangelii Mateusza 5,24.

Pojednanie jest konsekwencją zmiany widzenia drugiego człowieka. On lub ona nie są już moim wrogiem (nawet wyimaginowanym), ale „moim bratem” (Mt 5,24) lub siostrą. Są mi równi. Są także dziećmi Bożymi, jak ja.

Jeżeli poddamy się takiej zmianie sumienia, będziemy w stanie zbliżyć się, w odmienny niż dotąd sposób, do drugiego człowieka. Wraz z tym zmienionym spojrzeniem, ze zmienionym sumieniem, postąpi prośba o pojednanie; z miłością, z miłosierdziem. To jest to, o co Jezus mnie prosi.

8. Kochać naszych nieprzyjaciół.

W VI przykazaniu zawiera się misja pojednania. Misja ta w świecie nas otaczającym wyklucza wszelkie użycie siły i przemocy; także w kontekście prześladowania, gdy ludzie nienawidzą nas bez powodu.

„Bądźcie zatem doskonali, jak wasz Ojciec niebieski jest doskonały” (Mt 5,43-48)! Pan poszukuje doskonałości. A ta bierze się z miłości. Kochajcie waszych nieprzyjaciół! Błogosławcie tym, którzy wam złorzeczą! Miłość jest wypełnieniem przykazania (Mt 5,39-42).

Co o tym wszystkim teraz myślimy? Czy jest możliwym być posłusznym VI przykazaniu, zwłaszcza jego interpretacji, którą podaje Jezus?

Chcąc opowiedzieć na to pytanie pozytywnie, musimy mieć świadomość, że jest to możliwe wyłącznie dzięki Duchowi Bożemu, który chce działać w nas z mocą. To On, Duch Święty, wlewa w nasze serca miłość; to z miłości do Boga i do innych możemy być posłusznymi temu przykazaniu Bożemu.

Tomasz Pieczko

Augustinus 45