Zdarza się, że wierzący chrześcijanie zadają sobie pytanie: czy zachowywanie szabatu (soboty, jak chce tradycja Izraela) jest także obowiązkiem chrześcijańskim? Spróbujmy przyjrzeć się temu problemowi.

Najpierw jednak przypomnijmy autorytet i cel Prawa, które zawiera Słowo Boże.

Autorytet i ważność Prawa oraz szabatu.

Prawo zostało dane Izraelowi na Synaju: Trzeciego dnia, z nastaniem poranku, pojawiły się grzmoty i błyskawice, i gęsty obłok nad górą, i doniosły głos trąby, tak że zadrżał cały lud, który był w obozie. A góra Synaj cała dymiła, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu. Jej dym unosił się jak dym z pieca, a cała góra trzęsła się bardzo (Księga Wyjścia 19,16.18).

Cały Stary Testament potwierdza autorytet Prawa; jest on związany z chwałą Boga, który je dał. Prorocy kładli nacisk tak na stronę moralną Prawa, jak i na szabat wyrażony w IV przykazaniu.

Nowy Testament także jest jasny w kwestii autorytetu Prawa:  Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie (Mateusza 5,18). Autorytet ten będzie także w pełni uznany, kiedy Bóg będzie sądził sekrety serc ludzkich: Bo ci, którzy bez zakonu zgrzeszyli, bez zakonu też poginą; a ci, którzy w zakonie zgrzeszyli, przez zakon sądzeni będą (Rzymian 2,12).

Pozycja chrześcijańska w kwestii Prawa.

Nowy Testament naucza, że człowiek jest nieodwracalnie zły (Rzymian 3,9.20) i stracony. Nie ma innego wyjścia z tej strasznej sytuacji jak tylko śmierć. To właśnie dzieje się dla wierzącego: umiera on, ale umiera z Chrystusem (Rzymian 6,5-11) i w konsekwencji umarły dla grzechu (Rzymian 6,11) jest umarły dla Prawa (Rzymian 7,4 i Galacjan 2,19).

Nie istnieje już on w swoim wcześniejszym stanie, ani jako dziecko Adama, odpowiedzialny według swego sumienia, ani też jako dziecko Izraela, legalnie zobligowany do poddania się Prawu. Jego życie, jedyne jakie uznaje jako swoje, jest życiem zmartwychwstania. Z jednej strony jest ono ukryte z Chrystusem w Bogu (Kolosan 3,3), a zdrugiej jest życiem Chrystusa w nim. „Nie żyję już ja, ale Chrystus żyje we mnie” (Galacjan 2,20).

Stając się chrześcijaninem człowiek umiera w tym, co dotyczy jego pierwszej pozycji i jego zobowiązanie wobec Prawa jest na zawsze anulowane (Rzymian 7,1-4). Jest teraz zjednoczony z Chrystusem: jego jedyną regułą postępowania jest pójście za Bogiem, za Bogiem w człowieku, tzn. Jezusem Chrystusem (Efezjan 5,1-2). Reguła ta wyraża się nie tyle przez precyzyjne nakazy, ale raczej przez zasady: podążać w miłości, w świetle, przez Ducha Świętego.

Takie życie jest moralnie wyższe niż to, które nakazywało Prawo. Dla przykładu, Prawo mówi: Nie kradnij (Wyjścia 20,15), podczas gdy apostoł namawia: Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu (Efezjan 4,28). Łaska nie tylko potępia kradzież, ale dodaje odwagi dawaniu, zgodnie z porywem serca, które zostało uczynione - mocą Ducha Świętego - zdolnym do kochania. „Ten kto kocha innych wypełnia Prawo” (Rzymian 13,8.10).

Miejsce szabatu w Prawie.

Jeżeli patrzy się na nakazy Mojżeszowe, zauważa się, że szabat łączy się z każdym z nich. Pośród Dziesięciu Przykazań danych na Synaju, szabat ma miejsce szczególne, ponieważ wraz z obowiązkiem szanowania rodziców zawiera stronę pozytywną – przypomnienie o odpoczynku Boga podczas stwarzania, podczas gdy inne przykazania są zbudowane w oparciu o zakazy.

Także prorocy kładą nacisk na szabat (np. Jeremiasz 17,19-27).

Chrześcijanin i szabat.

Prawo mojżeszowe, i w konsekwencji szabat, pozostają zawsze ubrane w autorytet boski. Chrześcijanin - rozpoznając i uznając  te elementy - nie jest jednak im w pełni poddany. Jest wyzwolony z przekleństwa tego Prawa, ponieważ umarł w Chrystusie i w szczególności umarł Prawu; jest zmartwychwstały z Chrystusem, dla którego teraz ma żyć przez moc Ducha Świętego. Chrześcijanin jest zatem wolny w stosunku do szabatu.

Sobota i Czas Prawa.

Można podkreślić różne elementy specyficzne co do soboty:

a.       Jest to – w rozumieniu Izraela - ostatni dzień tygodnia.

b.       Był to dzień, który odnosił się do czwartego przykazania Prawa.

c.       Był to dla Izraela dzień wypoczynku w pracy materialnej (sprecyzujmy tutaj, że słowo sabbat nie oznacza soboty bądź siódmy dzień, ale odpoczynek; nie  ma innych dni szabatu niż siódmy dzień (Kapłańska 23.30-32).

Można ustalić pewne paralele pomiędzy tymi trzema elementami i charakterystycznymi znakami Czasu Prawa.

a.       W systemie legalnym błogosławieństwo jest zawsze widziane na końcu okresu wysiłku, jak odpoczynek jest na końcu tygodnia pracy.

b.       Była to epoka, gdzie relacje Boga z ludźmi były regulowane przez autorytatywne przykazania, dla wypełnienia których człowiek nie znajdował żadnego źródła w sobie samym.

c.       Była to epoka wreszcie, gdzie błogosławieństwo było przed wszystkim związane z rozwojem materialnym. Życie było obiecane temu, kto wypełniał Prawo (Kapłańska 18,5 np.), ale kiedy mówiło się o życiu, chodziło o szczęśliwe relacje z Bogiem w wymiarze spraw ziemskich. Była to zatem społeczność z Bogiem stworzycielem; Izrael miał i będzie miał zawsze powołanie ziemskie. Zauważmy, że wkrótce Bóg będzie mówił powtórnie o błogosławieństwach ziemskich, kiedy relacje z Izraelem będą ustalone na nowo, w oparciu o krew Chrystusa: szabat znajdzie wtedy swoje naturalne miejsce (Izajasza 66,23 i Ezechiela 46,3).

Niedziela i Czas Łaski.

Niedziela ma także swoje charakterystyki szczególne:

a.       Jest to punkt wyjścia, pierwszy dzień tygodnia.

b.       Jest to dzień zmartwychwstania Pana Jezusa.

c.       Jest to wreszcie „ósmy dzień”, to znaczy dzień odnowienia; dzień, który umyka cyklowi pierwszego stworzenia; dzień, w którym duch Boga jest wylany. W Prawie to pojęcie ósmego dnia widzi się w „nazajutrz szabatu” (Kapłańska 23,11-16 oraz 9,1.23-24).

Związek z Czasem Łaski jest bardzo znaczący:

a.       W tym okresie życie jest dane jako punkt wyjścia dla bycia chrześcijaninem:  …jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego (Jana 3,3).

b.       Kiedy mówi się o życiu, chodzi o życie zmartwychwstania, coś całkowicie odmiennego od natury: Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe (2 Koryntian 5,17).

c.       Czas łaski jest charakteryzowany przez przyjście Ducha Świętego, w niedzielę, dzień Pięćdziesiątnicy (Dzieje 2,1). Z jednej strony wierzący byli „ochrzczeni w jednym Duchu, aby być jednym ciałem” (1 Koryntian 12,13), ludem niebieskim Boga, a z drugiej strony „cuda wieku przyszłego” (Hebrajczyków 6,5), które miały miejsce, zapowiadały wielki ósmy dzień na ziemi, dzień spełnienia.

Konkluzja.

Pierwszy dzień tygodnia charakteryzuje Czas Łaski, nie ma jednak precyzyjnego nauczania o poszanowaniu tego dnia. Podkreśla to różnicę pomiędzy pierwszym i ostatnim dniem tygodnia: niedziela nie jest „szabatem chrześcijańskim”, ponieważ chrześcijanin nie zachowuje dni, miesięcy, pór roku i lat (Galacjan 4,10-11).

Pan chce natomiast, aby nasze serca były uważne na najlżejsze wyrazy Jego woli: jest to prawdą tak dla sposobu oddawania chwały Ojcu, jak i dla dnia, kiedy jest pożądanym być w zgromadzeniu wierzących.

Pan pozostał z uczniami podczas dwóch pierwszych niedziel po swoim zmartwychwstaniu (Jana 20,19-26). Ponadto, to w niedzielę pierwsi chrześcijanie gromadzili się na łamanie chleba (Dzieje 20,6-7 i 1 Koryntian 10,16; 11,23 i nast.), na pamiątkę dzieła Jezusa Chrystusa.

Wreszcie – kolekty, dla chrześcijan w potrzebie, dokonywano podobnie pierwszego dnia tygodnia.

Pan także wybrał ten sam dzień, aby powierzyć ostatnie objawienia Pisma apostołowi Janowi (Objawienia 1,10).

Pierwszy dzień tygodnia, niedziela, jest zatem rzeczywiście „dniem Pańskim”. Po łacinie niedzielę nazywa się „dies dominica” (dzień pański) – por. Objawienia 1,10. Jest on uświęcony dla chrześcijanina. Uważajmy zatem jako przywilej, a nie jak przykazanie, móc jednoczyć się w zgromadzenie każdej niedzieli, aby uwielbiać Pana i celebrować Wieczerzę Pańską.

Tomasz Pieczko, Augustinus 42