Być może Jezus naprawdę istniał, ale czy naprawdę był Bogiem?

Istota chrześciajaństwa zawiera się w tym jednym zadziwiającym zdaniu: Ja i Ojciec jedno jesteśmy (Jezus mówi tak o sobie w Ewangelii wg Jana 10,30).

Nie jest On jakąś częścią Boga, ani wysłanym przez Boga, ani jakimś „spokrewnionym” z Bogiem. On jest Bogiem.

Jeden z autorów chrześcijańskich pisze w sposób, który może wydawać się nam wstrząsający: aby Chrystus mógł mówić to i tak, jak to mówił, aby mógł żyć tak, jak żył i aby umrzeć tak, jak umarł, musiał być albo Bogiem, albo błędnym szaleńcem.

Przywódcy religijni z czasów Jezusa nie starali się Go zabić dlatego, że był dobry (albo szalony), ani też dlatego, że poddawał w wątpliwość ich autoytet, był dla niech realnym zagrożeniem (temu wszystkiemu mogli zaradzić w inny sposób). Skazali oni Jezusa za to, że zbluźnił ogłaszając się Synem Bożym, czyli jednym z Ojcem (por. także Ew. wg Marka 14, 61-64).

Jezus został skazany i wyrok został na Nim wykonany za to, co wyznają dzisiaj wszyscy chrześcijanie w tzw. Nicejskim wyznaniu wiary (jednym z najstarszych wyznań wiary Kościoła Powszechnego), że był i jest On: Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego.

Źródło: Augustinus nr. 11