Jakie są praktyczne konsekwencje woli Bożej?

Modlenie się o wolę Bożą oznacza pragnienie, by nastąpiła ona na ziemi. Jednak nie jest to bezwarunkowe, gdyż zawiera również pragnienie, żeby wola Boża nastąpiła w moim życiu. To z kolei oznacza, że sam chcę się poddać Bożej woli, czyli pragnę i staram się jak najmniej grzeszyć. Sam mam działać ku temu, aby wola Boża była widoczna w moim życiu. Modląc się więc o wolę Bożą nigdy nie mogę pozostać bierny, lecz aktywnie dążę do jej realizowania.

Bóg objawił się w swoim Słowie i dał swoje Prawo, które prezentuje Jego wolę dotyczącą życia człowieka. Pragnieniem wierzącego powinno być życie według woli Bożej lub według Prawa Bożego (co jest w zasadzie tym samym), co oznacza, że przy każdej decyzji rozważa on, co jest wolą Bożą. Właściwie, jako chrześcijanin, powinienem myśleć w każdej minucie o woli Bożej, aby móc żyć odpowiednio.

Pewien profesor teologii zadał następujące zadanie domowe swoim studentom: każdy z nich musiał przez jeden tydzień spróbować żyć - we wszystkich aspektach - według Prawa Mojżeszowego, tak jak to robią Żydzi. Po tygodniu zapytał o ich doświadczenia. Studenci mówili, że największym odkryciem było to, że aby żyć w święty sposób, należałoby w każdej minucie i przy każdym czynie i słowie myśleć o tym, co jest Bożą wolą. Odkryli, że nie są w stanie tego dokonać, ale też, że Boże Prawo obejmuje wszystkie aspekty życia.

Decydującym nie jest to, czego ja chcę, lecz co chce Bóg, mój Stwórca. Dlatego, jako wierzący, powinniśmy zawsze liczyć się z tym, że Boża wola może być inna niż nasze ludzkie plany. Powinniśmy akceptować Bożą wolę też w sytuacji, jeśli jej nie rozumiemy lub jeśli uważamy, że to niedobre dla nas. Oznacza to, że możemy planować w naszym życiu, ale w naszym planowaniu zawsze musimy się liczyć z wolą Bożą. Chrześcijanin żyje w świadomości, że nie ma wszystkiego pod kontrolą, że zawsze może coś się dziać, co pokrzyżuje jego plany. To jest to, o czym mówi Apostoł Jakub:

13 A teraz wy, którzy mówicie: Dziś albo jutro pójdziemy do tego lub owego miasta, zatrzymamy się tam przez jeden rok i będziemy handlowali i ciągnęli zyski, 14 wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie.

Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika. 15 Zamiast tego, winniście mówić: Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo. 16 Wy natomiast chełpicie się przechwałkami swoimi; wszelka tego rodzaju chełpliwość jest zła (Jak. 4:13-16)

Misja Kościoła

Wolą Bożą jest, aby Jego imię było znane na całej ziemi oraz, aby wszystkie narody usłyszały Ewangelię Jezusa Chrystusa (Mat. 16:18-20; por. Dz. Ap. 1:8).

Jezus jest Panem Wszechświata, dlatego głoszenie Ewangelii zawsze oznacza konfrontację ludzi, rządzących, systemów ekonomicznych i politycznych z wolą Bożą. W Dziejach Apostolskich czytamy, jak Apostoł Paweł głosi zbawienie człowieka przez Jezusa Chrystusa (Dz. Ap. 16:16-18). Skutkiem jest, że Paweł zostaje aresztowany i siedzi w więzieniu, ale Ewangelia nie daje się uwięzić. Nawet w tej sytuacji Apostoł jeszcze śpiewa ku Bożej chwale (Dz. Ap. 16:19-34). Po uwolnieniu, Apostoł Paweł przypomina władzy o sprawiedliwości. Ewangelia konfrontuje politykę (Dz. Ap. 16:35-40).

Bezbożny człowiek jest zły, ale bezbożne władze są o wiele gorsze, ponieważ oznacza to prześladowanie, niesprawiedliwość, źle funkcjonującą ekonomię prowadzącą do zubożenia społeczeństwa. Paweł konfrontuje władzę z faktem, że działa niesprawiedliwie, niezgodnie z Bożą wolą. Konfrontowanie władzy duchowej, politycznej i ekonomicznej zawsze oznacza konflikt, gdyż większość władz nie chce słuchać i nie chce się poddać Panu.

Ma to kilka konsekwencji:

Głoszenie Ewangelii i odpowiednie życie może oznaczać prześladowanie. Wierzący głoszą Ewangelię, nawet jeśli konsekwencją może być ich śmierć. To doświadczenie przyjaciół Daniela, którzy stanęli przez królem i nie wiedzieli w tym momencie, czy Bóg ich uratuje z rozpalonego pieca:

17 Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, może nas wyratować, wyratuje nas z rozpalonego pieca ognistego i z twojej ręki, o królu. 18 A jeżeli nie, niech ci będzie wiadome, o królu, że twojego boga nie czcimy i złotemu posągowi, który wzniosłeś, pokłonu nie oddamy (Dan. 3:17-18).

Bóg uratował ich, ale oni wcześniej nie wiedzieli, że tak będzie. Bóg jest suwerenny, czasami ratuje od prześladowania, ale często też nie. Pan Jezus sam powiedział, że życie według woli Bożej oznacza prześladowania:

Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić (Mat. 24:9).

Tak samo Apostoł Paweł podkreśla to w wielu miejscach: Tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą (2 Tym. 3:12; por. np. też. Mat. 24:9; Jn. 15:20; 16:33; Heb. 11:36-38).

Prześladowanie jest w Bożym planie i jest kosztem naśladowania Jezusa. Bożym planem i Bożą wolą też jest, że wierzący mimo cierpienia i prześladowania dojdzie do celu: wiecznego życia w chwale, z Bogiem.

Petrus Snoeijer, Augustinus 56